Pesto z natki marchewki, czy innych warzyw korzeniowych np. rzodkiewki lub pietruszki idealnie wpasowuje się w ideę Zerowaste. Wspieram ją całym sercem, bo bardzo nie lubię marnowania żywności!
Dodatkowo zaczął się mój ulubiony czas w roku, dzięki któremu jest mnóstwo młodych warzyw w sklepach i na straganach i to jeszcze w niskich cenach! Już właśnie kończę sezon szparagowy. Truskawkowy jest mniej więcej w środku, bo za kilogram można zapłacić już 6 zł, a dodatkowo są takie słodkie, że nie trzeba ich dosładzać w żaden sposób.
Przechodząc do sedna, najważniejsze są dla w tym czasie właśnie młode marchewki, które kocham na surowo i po każdej przeróbce.
Jakiś czas temu na mój Instagram wrzuciłam zdjęcie młodych marchewek z dodatkami (słonecznik, miód, sok z cytryny, czosnek oraz olej rzepakowy).
Wyświetl ten post na Instagramie.
Właśnie postanowiłam Wam pokazać co z tego można wykonać.
Pesto z natki marchewki
Składniki na 500 ml słoiczek:
100 g słonecznika łuskanego podprażonego,
1 pęczek natki marchewki lub rzodkiewki,
2 ząbki czosnku,
kilka kropel soku z cytryny,
pół szklanki oleju rzepakowego,
sól i pieprz do smaku.
Przygotowanie:
Na początku na gorącą patelnię wrzucić słonecznik i mieszać, aż się podpraży. Najpierw zacznie pachnieć i zmieni lekko kolor na brązowy, ale nie może się przypalić. Powinien wydzielać orzechowy zapach. W blenderze zblendować na pył słonecznik, później wrzucić resztę składników i zblendować na gładką masę. Przyprawić do smaku solą i pieprzem. Takie pesto smakuje dobrze jako smarowidło do kanapek oraz jako sos do makaronu na szybki obiad.
1 porcja (+ kromka pieczywa) zawiera ok.:
238 kcal
5,50 g białka
15,1 g tłuszczu
24,7 g węglowodanów