Bigos (trochę w wersji fit)
19 stycznia 2021
10 wskazówek jak skutecznie zmienić swoje nawyki żywieniowe
18 lutego 2021
Kimchi to narodowe danie Koreańczyków. Co ciekawe w 2013 roku tradycyjny proces przygotowywania kimchi -kimnjang - został wpisany na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO.
Przede wszystkim główne składniki są u nas dostępne w każdym sklepie i co najważniejsze tanie.
Jedynym trudnym do zdobycia produktem są koreańskie płatki chili – gochugaru. Niestety nie ma dla nich zastępstwa. Można kombinować z innymi płatkami chilli, ale moim zdaniem nie będzie to to samo. Ale kto komu zabroni eksperymentować.
Jeśli już je znajdziesz, nie żałuj sobie i kup dużą paczkę. Czyste płatki chili bez pestek mają idealny balans ostrości do smaku papryki i piękny ciemnoczerwony kolor. Możesz je wykorzystywać do różnego rodzaju gulaszów. Do tej pory przechowywałam je w szczelnie zamkniętym słoiku w szafce kuchennej. Jednak mimo takiego zamknięcia zaczęły mi pleśnieć. Dlatego od jakiegoś czasu przechowuje je w zamrażarce lub lodówce i sprawdza się to idealnie.
Zobacz także: Dlaczego warto kisić warzywa i spożywać fermentowaną żywność?
Podczas gdy przygotowanie kimchi zajmie Ci w sumie 3 godziny - z czego takiej prawdziwej pracy około 30 minut.
Kimchi po przygotowaniu możesz jeść od razu, ale nie jest wtedy jeszcze, moim zdaniem, smaczne.
Rzeczywiście dobre zaczyna być dopiero po 3-4 dniach, ale najsmaczniejsze jest po tygodniu leżakowania.
Podczas leżakowania dochodzi do fermentacji. W związku z tym możesz zobaczyć bąbelki, a nawet kapusta może zacząć gazować. Ale to nic złego - zaczynają działać dobroczynne dla nas bakterie kwasu mlekowego.
Gotowe kimchi może stać w temperaturze pokojowej nawet do miesiąca czasu. Ale po miesiącu już jest rzeczywiście mocno ostre i nawet ja wielbicielka ostrych smaków rozdaje takie kimchi każdemu gościowi w moim domu.
Zobacz także: Przepis na ogórki małosolne
Kimchi - przepis krok po kroku
Składniki:
- 1 kg kapusty pekińskiej
- 2 marchewki
- 1 rzodkiew biała
- 2 korzenie pietruszki
- 1/2 selera korzeniowego
- 1 jabłko
- 1 i 1/4 szklanki wody na kleik + 3 l wody do moczenia kapusty
- 1/4 szklanki soli
- 1/4 szklanki mąki ryżowej
- 2 łyżki cukru
- 1/4 szklanki sosu rybnego
- 1/4 szklanki sosu sojowego
- 1/2 szklanki płatków papryki chilli - gochugaru (można mniej lub więcej, w zalęzności jak bardzo lubisz ostre potrawy)
- 5 ząbków czosnku
- Kawałek imbiru wielkości końcówki kciuka
- Pęczek szczypiorku
W międzyczasie przygotować kleik ryżowy. 1 i 1/4 szklanki wody zagotować z cukrem. Następnie wsypać mąkę ryżową i cały czas mieszać, żeby nie powstały grudki. Kleik musi być jedwabiście gładki i przejrzysty. Trzymać na ogniu, aż zgęstnieje i przez 1-2 minuty go zagotować.
Odstawić z ognia i poczekać, aż wystygnie.
Marchew, pietruszkę, rzodkiew białą, seler, jabłko obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Wymieszać ze sobą.
Imbir oraz czosnek obrać i pokroić w drobną kosteczkę. Przestudzony kleik wymieszać z sosem rybnym, sosem sojowym, płatkami chilli, czosnkiem, imbirem i pokrojonym byle jak (może być w długie paski) szczypiorkiem.
Odciśniętą kapustę wymieszać ze startymi warzywami. W warzywa wetrzeć przygotowaną wcześniej pastę bardzo dokładnie - najlepiej rękami. Tak przygotowane kimchi przełożyć do pojemnika - u mnie jest to kamionkowy garnek. Mogą to być również zwykłe odparzone wcześniej słoiki szklane.
Jeżeli będziesz przechowywać w kamionkowym słoiku możesz przechowywać na blacie, a w szklanych przeźroczystych słoikach najlepiej przechowywać w szafce.
Daj znać, czy taka wersja kimchi Ci posmakowała.
Zapraszam Cię również do spróbowania innych przepisów kuchni azjatyckiej. Klikając poniżej na moim Instagramie znajdziesz przepis na zupę miso.
Wyświetl ten post na Instagramie.
1 miseczka ok 100 g zawiera ok.:
40 kcal
1,5 g białka
0,2 g tłuszczu
10 g węglowodanów
